Dlaczego Deuce odszedł?

Z Wikipedii:

Na początku 2010 roku HU ogłosili, że Deuce opuszcza zespół ze względu na różnice w kwestii muzycznej. Oznaki odejścia wokalisty zostały dostrzeżone, kiedy ten nie wziął udziału w trasie koncertowej Vatos Locus. Deuce wydał w późniejszym czasie dwie piosenki atakujące Hollywood Undead: 'Story of a snitch' i 'When we ride', która to została później przerobiona przez HU na 'Dead in ditches'.

Sprawa wyjaśniła się nieco podczas wywiadu dziennikarza Bryana Starsa z Johnnym3Tears i Da Kurlzzem. Mężczyźni wyznali dziennikarzowi, że zespół musiał "nieustannie zadowalać Deuca podczas tras koncertowych".
- To było tak masakryczne, że nie sądzę, że będzie nagrywanie następnej płyty, jeśli on wciąż z nami będzie - powiedział Da Kurlzz. - Stawaliśmy na głowie, żeby dogodzić Deuce'owi - mówi.

Johny3Tears, znużony sytuacją, powiedział:
- To było tak, że on nie chciał robić, my musieliśmy sprawiać, by był szczęśliwy. Poza tym, przypisał sobie autorstwo piosenek i to wszystkich tych najlepszych.

Po czym zespół porzucił temat, mówiąc, że podnieśli się w sytuacji i wolą nie wnikać w szczegóły.

Martini Beerman z World Famous Rock przeprowadzała wywiad z Charliem Scene i J-Dogiem i obaj zdecydowali się wyjaśnić finalne wydarzenia.

Charlie powiedział:
- Deuce chciał osobistego asystenta, by towarzyszył mu przy trasie. Żaden z nas nie ma osobistego asystenta, nie jesteśmy jakimiś egomaniakami. Nie potrzebujemy tego, a on chciał, by zespół płacił za to. A my robiliśmy to, przez całe cztery miesiące. Potem powiedzieliśmy mu 'nie będziemy płacić $800 tygodniowo za wożenie twojego kumpla na trasę'.

Pojechaliśmy na lotnisko, by wylecieć w nową trasę, a on się nie pokazał. (...) Dzwonimy do niego, on nie odbiera. Więc, przez pierwsze 2 tygodnie trasy śpiewałem wszystkie jego partie...

Co o tym sądzicie? Według mnie Deuce zachował się jak rozkapryszona primadonna...

Deuce zachował się tu naprawde samolubnie. " Nie będziecie za niego płacić? To nara!" Coś w tym stylu. Wolę zespół z nim w składzie ale cóż.

Też uważam, że Deuce ma lepszy głos niż Danny, bo ten używa syntezatora non stop, ale tak naprawdę lubię obydwu i Hollywood Undead byłoby prawdziwą potęgą, gdyby mieli ich obu w składzie.

Akurat argument z używaniem syntezatora był trochę nie na miejscu ;) W końcu Danny nie brzmi jakoś tragicznie na żywo. Druga rzecz, jest masa zespołów które używają syntezatorów. Takie przykłady z brzegu to np. Limp Bizkit (Autotunage), Linkin Park (The Catalyst). Ja bardziej wolę Danny'ego niż Deuce'a.

Co do odejścia Deuce'a, no cóż, zachowywał się jak typowa gwiazdeczka Disney'a. Ja tam jakoś specjalnie jego odejścia nie żałuję.

Cóż, sława uderza do głowy... Śpiewał dobrze, ale w sumie chyba dobrze że już go tam nie ma :) Danny nie jest taki zły i także nagrywają z nim w składnie dobre piosenki, takie jak Been To Hell \m/!

Dan ~ Deuce ponoć non stop śpiewał z playbacku na koncertach (któryś z członków zespołu wypowiadał się na ten temat). Danny naprawdę nadużywa syntezatora, ale na szczęście na koncertach w miarę możliwości daje z siebie wszystko. ; ) Taka między nimi różnica.

siemka mam na imie Czarek i uwielbiam ich wszystkich, ale szkoda że deuce odszedł chamsko postąpił ; /

Nie ogarniam tego xD. Niby Deuce odszedł przed nagraniem piosenki "Dead in ditches" a na yt znalazłem koncert w którym śpiewa z HU tą piosenkę : http://www.youtube.com/watch?v=6vsEwbNDV94

dead in ditches piosenka z 2007 roku, Deuce po tym jak został wyrzucony użył tej piosenki jako ataku na HU znanej pod nazwą when we ride, z resztą teraz zauważyłem w 1 poście o tym mowa ;p

a teraz trochę z innej strony,

Deuce został wydalony z HU w 2010 roku, Danny koncertował z nimi od 2009 roku więc takie pytanie czemu go wzięli skoro mieli Deuce'a ?
Undead zostali sławni tylko dzięki niemu i to jest fakt, to on zajmował się podkładami to on napisał każdy refren, a to refreny najbardziej zapadają w pamięci
Poza tym Deuce został wyrzucony więc nie ma powodu by kłamać a pozostali członkowie HU niestety mają
Dissy Arona są jak najbardziej na miejscu, jakbyście się czuli gdybyście zbudowali coś z niczego a potem ktoś powiedział by wam sorry ale już Cię nie potrzebujemy

Smash, może i tak, ale Deuce w jednym wywiadzie jak jeszcze był w HU mówił, że każdy pisze własne teksty, a teraz mówi że on napisał wszystkie teksty więc WTF?

Spójrzcie na jego odpowiedzi tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

I pytanie o ulubioną piosenkę jaką napisał dla HU:
- DaChainsawkid: Whats your favourite song you've written for Hollywood Undead?

"I never wrote songs for Hollywood Undead as it was a band I created and built up myself. I wrote too many songs when I was in that band so I can't answer that. America is my favourite right now."

....więc ja już tego nie ogarniam --.--

Levi - teraz sama widzisz, że Deuce kłamie .-.

no właśnie -.- przecież skoro należał do zespołu, to i razem tworzyli, a nie osobno o_O

Hollywood Undead to mój ulubiony zespół już od kilku dobrych lat i przyznam, że odejście Deuc'a trochę mną "wstrząsnęło".. nie wyobrażałam sobie zespołu bez praktycznie głównego głosu... tymczasem Danny daje radę :) HU się nie załamało - tworzy w dalszym ciągu świetną muzykę, śmiem twierdzić, że z każdą kolejną piosenką są lepsi. Deuce też świetnie sobie radzi... wielka szkoda, że nie tworzą razem, zdecydowanie zmiażdżyliby system, ale dobrze, że możemy ich w ogóle słuchać, nawet osobno.